niedziela, 9 maja 2010

Jak cudownie być kobietą!





Deszcz, ciągle deszcz. Czy to na pewno maj??? Postanowiłam złapać chwilę pogody i zrobić fotki, ale woda z nieba szybko umieściła mnie i aparat w łazience, straciłam cały power. A miały być zdjęcia przy kwitnących jabłoniach, na narcyzowym polu...Dzisiejszy strój stanowi biała sukienka, która jest superwygodna i krótka, ale mam ogromną słabość do mini. Sukienka pochodzi z sh, ale została poddana transformacji, bo była taka dziwna- nie maxi, nie midi. Teraz jest ok. A czerwone szpilki na platformie? Kocham je! Wbrew pozorom fajnie się w nich chodzi. I mają super kolorek. I ten obcas! Całe 13,5 cm! Zdecydowanie dobrze być rodzaju żeńskiego!
Kurtka - No name
Sukienka - Principels + DIY
Szpilki - Gift
Wisiorek - Hause
Kolczyki - No name

Brak komentarzy: